poniedziałek, 22 września 2014

Ochłodzenie po lecie...

   Tytuł postu można rozumieć dosłownie i w przenośni. W pierwszym przypadku, dziś ostatni dzień astronomicznego lata, zatem każdy następny tydzień potencjalnie będzie chłodniejszy. W tym roku lato było przez wiele dni upalne. Takie, jakiego przeważnie oczekujemy. Teraz wypływa w długi rejs, by ucieszyć nas ponownie w przyszłym roku.


    Uwielbiam upalne lato. Zazwyczaj w gorące dni mam jeden problem - ciężkie i opuchnięte nogi. Właściwie powinnam użyć czasu przeszłego, gdyż znalazłam na to sposób i to niejeden. Najdoskonalszym ukojeniem jest kąpiel w chłodnym Bałtyku lub skok z motorówki do jeziora. Przy okazji zdjęć do "Magazyny Żeglarskiego" miałam kilka takich możliwości. Zawsze po  chłodnej kąpieli czułam ulgę.




   Latem również zaczęłam świadomiej dbać o zdrowie. Zrobiłam kompleksowe badania, zbilansowałam dietę. Lekarz internista zlecił mi także hartowanie ciała, by poprawić krążenie krwi, a tym samym gospodarkę cieplną organizmu. Doradził wprowadzenie zdrowego nawyku, którym należy kończyć każdą kąpiel, kiedy oczywiście jesteśmy zdrowi. To zimny prysznic, zawsze po ciepłej kąpieli. Koniecznie od nóg w kierunku serca. Taka zimna kąpiel jest dobra także dla skóry twarzy i włosów.  To trening dla naczyń krwionośnych, który je wzmacnia. Dzięki temu hamują nadmierne odkładanie się tkanki tłuszczowej. Pierwsze próby wprowadzenia owego nawyku były trudne. Jednak udało się i po dwóch miesiącach regularnego stosowania takiego chłodzenia jest mi po prostu cieplej. Ważne, by stosować to cały rok, nawet zimą. Wbrew pozorom, zwiększa to naszą odporność. Dodatkowo działa wspaniale na skórę. Ta staje się jędrna i bardziej gęsta.
   Na rynku dostępny jest produkt, który może stanowić dobre uzupełnienie, bądź alternatywę dla chłodnych kąpieli. Nazywam to foremką na lód. Pozwala wykonywać masaż. W upalne dni stosowałam to kilka razy, teraz jest trudniej się przełamać. Najlepiej po gorącej kąpieli, kilka razy w tygodniu, przez cały rok! :) Na efekty takich zabiegów nie trzeba długo czekać. Przede wszystkim usprawniają mikrokrążenie, wpływają na oczyszczanie organizmu z toksyn i poprawiają jakość skóry. Więcej szczegółów na opakowaniu.

 Bez większego problemu produkt można znaleźć w sieci. Jednak to dla tych spragnionych masaży lodem. Na dobry początek polecam jednak zimny prysznic. :) Przez cały rok! Na zdrowie!
Pozdrawiam ciepło,
A. Dec


P.S. Poniżej jedna z moich "zimnych kąpieli" przy okazji nagrania prezentacji prognozy na konkurs Wettergipfel 2014 w Austrii. Zastanawiacie się, dlaczego próbuję mówić po niemiecku? Chciałam, by przekaz był bardziej spójny i zrozumiały dla głosujących, którzy w większości są niemieckojęzyczni. :) Finał w połowie października.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz