środa, 1 października 2014

Bomba witaminowa w 500 ml

   Jesień zadomowiła się u nas na dobre. Wielu zdążyło przejść pierwsze przeziębienie. W mieszkaniach zimniej niż na zewnątrz - już nie mogę się doczekać, kiedy zaczną je ogrzewać. Chociaż wieczory pod puchową kołdrą z ciepłą herbatą, lampką grzanego wina, też mają swój urok. W tym przejściowym okresie warto zadbać szczególnie o odporność, ze smakiem.
   Czas podzielić się z Wami moją kolejną zdrową obsesją. To koktajle przygotowywane w domu, bardzo szybko, ze składników, na które akurat mamy ochotę lub takich, które po prostu są w lodówce. Bardzo często wśród nich znajdują się: banan, awokado, kiwi, natka pietruszki i wiele innych. Można pić je rano, dają dużo energii na rozpoczęcie dnia. Nadają się idealnie jako przekąska, nawet po treningu. Nie obciążają żołądka wieczorem, dlatego są dobre, zamiast posiłku, na kolację. Dziś jeden z takich koktajli przyrządziłam właśnie na wieczór.


   Co znajduje się w tej zielonej miksturze? Samo zdrowie, ale więcej szczegółów poniżej.
   Bazą koktajlu jest jarmuż. Wygląda jak pokarbowana sałata o szaro-zielonym zabarwieniu. Dostępny w całości lub już poszatkowany, umyty w paczce 250g (kupuję w popularnej sieci sklepów, koszt to ok. 4 zł ). Jarmuż sam w sobie jest bombą witaminową, ma dużo chlorofilu. Działa antyoksydacyjnie, czyli pomaga zwalczać niezdrowe związki w organizmie, toksyny, zanieczyszczenia ze środowiska. To też potężna dawka karotenu, dzięki czemu dobrze wpływa na skórę. Zielone liście mają także następujący zestaw witamin: C, B i E. W jarmużu występują również: błonnik, cynk, żelazo, magnez i wapń. Bogaty jest w luteinę, która wpływa korzystnie na wzrok.


SKŁADNIKI:
- 3 garście jarmużu
- sok z jabłek (100% naturalny z miąższem) 2 szklanki
- szklanka soku wyciskanego z pomarańczy
- szklanka wody niegazowanej
- skrojone jabłko (bez skórki)
- imbir wyciśnięty przez praskę (wielkości kciuka)
- 2 łyżeczki cynamonu
- 2 goździki
- siemię lniane ( 2 łyżki)
- łyżka szałwii hiszpańskiej (nie jest to konieczne, ale to kolejna porcja dobroczynnych składników, o tym we wcześniejszym poście)


Wszystko miksuję w blenderze, a następnie rozlewam do kubków o pojemności 500 ml . Zazwyczaj drugą porcją częstuję męża lub siostrę. Często zdarza mi się zrobić tego więcej. Wtedy resztę odstawiam do lodówki i mam porcję na drugi dzień. Czy takie warzywno-owocowe koktajle są smaczne? Skoro przekonał się do nich mężczyzna nieprzepadający za różnymi zdrowymi wynalazkami, to chyba najlepsze potwierdzenie tego, że nie tylko są jadalne, ale również bardzo smaczne i pożywne.




   Robiąc takie koktajle wspólnie z dziećmi, można przemycać im "samo dobro", które trudniej dostarczyć w pierwotnej postaci. Warto dać dziecku wybór, by wrzuciło do blendera to, na co akurat ma ochotę z gamy składników misternie gdzieś ułożonych. Maluch zachęcony sporządzaniem magicznej mikstury spędzi z nami czas i bardzo często chętnie tego dzieła spróbuje. Jak nie za pierwszym razem, to za następnym. Warto od małego uczyć pociechy zdrowych nawyków, które później mogą być zdrowymi obsesjami przekazywanymi kolejnym pokoleniom.

Na zdrowie!
Pozdrawiam ciepło,
A. Dec



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz